Wykonując badania techniczne – najczęściej okresowe przed pierwszą rejestracją lub dodatkowe po zmianie konstrukcyjnej – diagnosta musi dokonać pomiarów w celu ustalenia wymiarów. Jest to istotne, ponieważ od zmierzonych wartości będzie uzależniona decyzja o wyniku badania. W artykule podano, jakie są dopuszczalne długości, szerokości i wysokości pojazdów w podziale na ich kategorie. Autor omawia sposób pomiaru gabarytów oraz wymienia urządzenia i wyposażenie, które nie mają wpływu na pomiar.
Zgodnie z art. 84 ustawy „Prawo o ruchu drogowym”: starosta cofa diagnoście uprawnienie do wykonywania badań technicznych, jeżeli w wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdzono przeprowadzenie przez diagnostę badania technicznego niezgodnie z określonym zakresem i sposobem wykonania lub wydanie przez diagnostę zaświadczenia albo dokonanie wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu niezgodnie ze stanem faktycznym lub przepisami. Zagadnienie cofania uprawnień rodzi wiele kontrowersji i problemów, dlatego autor na prośbę czytelników po raz kolejny przedstawia rozważania na ten temat.
Badania techniczne samochodów wywołują w USA podobne kontrowersje, jak ograniczenia w dostępie do broni palnej. Dotykają bowiem samej istoty „wolnego kraju”. Na większości terytorium Stanów Zjednoczonych nie ma obowiązkowych badań technicznych samochodów. Każdy stan decyduje samodzielnie o wprowadzeniu obowiązku badań technicznych. W 2010 r. New Jersey zostało trzydziestym stanem, który zrezygnował z badań technicznych. Obecnie senat stanu Teksas wniósł o zniesienie badań technicznych od 2018 r. Nie jest to zaniedbanie czy uogólniona niechęć do tworzenia zbędnych przepisów. Jaka jest organizacja badań technicznych w USA i czym jest uwarunkowana? Jakie argumenty przywołują stany wstrzymujące badania techniczne na swoim terenie? Odpowiedzi na te pytania w artykule Michała Kija.
Wkrótce zostaną uchwalone zmiany do ustawy „Prawo o ruchu drogowym”.
Poza zapisami określającymi nowy sposób komunikacji i przesyłania danych (od 30 października już on-line) pomiędzy stacjami kontroli pojazdów a CEP, zawiera także regulacje dotyczące wnoszenia opłaty za badanie techniczne. Użytkownicy pojazdów w Polsce są przyzwyczajeni do tego, że za badanie techniczne płaci się po jego wykonaniu. Już wkrótce to się zmieni. Czy nowa zasada będzie rodziła dyskusje z klientami i sytuacje drażliwe dla diagnostów? Autor omawia szczegóły zmian oraz wyjaśnia wątpliwości dotyczące poszczególnych zapisów.
Stany Zjednoczone były i są nadal dla Polaków synonimem luksusu i nowoczesnego stylu życia, a w czasach komunizmu także wolności i demokracji. Kraj ten stał się światową potęgą w dużej mierze dzięki innowacjom i dużym nakładom na technologie. Do szybkiego rozwoju przyczyniły się wynalazki oraz „american dream” towarzyszący ludziom przedsiębiorczym. Stany Zjednoczone to kraj niskich podatków, gdzie w niektórych stanach w ogóle nie pobiera się podatku dochodowego: nie płacą go ani osoby fizyczne, ani firmy. W efekcie mieszka tu najwięcej najbogatszych ludzi na świecie. Jest jednak i zła strona medalu. W ramach kompromisu obywatele muszą godzić się na drogą ochronę zdrowia i nietanie usługi. Stany Zjednoczone się jednak zmieniają. To, co w Polsce jest nadal modne, tam uznaje się już za nieatrakcyjne, jak np. spędzanie wolnego czasu w centrach handlowych. W USA auto nie jest już synonimem luksusu; bardziej kojarzone jest z emerytami, bowiem średnia wieku właścicieli to ok. 60 lat. Nie zawsze można wzorować się na tym co „hamerykańskie”, mimo że Stany wciąż plasują się w ścisłej czołówce najnowocześniejszych krajów świata. Przykładem jest organizacja badań technicznych pojazdów, daleko odbiegająca od europejskich i polskich standardów. Czy te różnice byłyby u nas akceptowalne? Proponuję, aby każdy sam wyrobił sobie zdanie na ten temat po przeczytaniu artykułu Michała Kija (str. 10).
Zapraszam do lektury
Krzysztof Trzeciak