Tej tendencji nie da się już odwrócić. Sprzedaż części zamiennych przechodzi do internetu. Nic dziwnego, przyciągają lepsze ceny niż w punktach detalicznych lub hurtowniach. Ważną grupą klientów dla sklepów internetowych stały się ostatnio warsztaty samochodowe. Tylko w ciągu dwóch latach udział sprzedaży części online dla warsztatów wzrósł z jednej trzeciej do 50%. Tak wynika z analizy opublikowanej przez stowarzyszenie VREI, założone przez 54 wiodących producentów części na rynek wtórny. Analiza powstała na podstawie badań rynków w Niemczech, Anglii, Francji, Włoszech, Hiszpanii i Polsce. Ten odsetek będzie nadal rósł, bowiem kończą się czasy, kiedy zakupy online robili przede wszystkim prywatni użytkownicy, samodzielnie wymieniający części w swoich autach. Ponadto na warsztaty czekają te same instrumenty zachęcające, jak w hurtowniach, a więc rabaty zależne od wielkości i częstotliwości zakupów, no i wygodny proces samego zamawiania. Nadal najchętniej kupowanymi produktami, pomimo zmian w segmencie klientów, pozostają części eksploatacyjne i opony, bowiem udział w sprzedaży online technicznie skomplikowanych podzespołów, które są montowane głównie przez warsztaty, wynosi mniej niż 1%. I chociaż pod tym względem nie będzie większych zmian, to jednak autorzy analizy sugerują, aby operatorzy tradycyjnych kanałów sprzedaży już teraz myśleli o dostosowaniu swoich modeli biznesowych do nowego kursu.
Dowód rejestracyjny jest szczególnie przydatny warsztatowcom do podstawowej identyfikacji samochodu, gdy ten trafi w celu wykonania diagnostyki czy naprawy. Zdarzają się jednak przypadki, gdy zapis rodzaju silnika w dowodzie rejestracyjnym nie pokrywa się ze stanem faktycznym. Niewłaściwe przyporządkowanie modelu pojazdu prowadzi wówczas do braku zgodności przy zamawianiu części zamiennych, jak również niewłaściwej identyfikacji i diagnostyki podzespołów pojazdu w razie usterki. Autor opisuje przykład Audi A4 2.0 TDI PD, który po niewielkich zabiegach został zarejestrowany w Polsce jako wersja 1.9 TDI PD.
Obecnie jeden z głównych problemów podczas wykonywania badań technicznych stanowią tzw. niedozwolone przeróbki, czyli zmiany parametrów określonych w dowodzie rejestracyjnym lub niezgodność z homologacją typu pojazdu. Generalnie obowiązkiem diagnosty, przed rozpoczęciem badania stanu technicznego, jest sprawdzenie cech identyfikacyjnych oraz ustalenie i porównanie zgodności faktycznych danych pojazdu z danymi w dowodzie rejestracyjnym. W artykule omówiono możliwości diagnosty SKP zweryfikowania modyfikacji konstrukcji pojazdu w trakcie badania. Przedstawiono kilka przykładów dozwolonych i niedozwolonych przeróbek pojazdów.
Proekologiczne działania producentów pojazdów zaowocowały wprowadzeniem elektrohydraulicznych układów wspomagania kierownicy EPHS. Niestety układy EPHS, tak jak wszystkie inne układy w pojazdach, ulegają awariom. Z uwagi na miejsce umieszczenia w pojeździe modułu EPHS (znajduje się on blisko nawierzchni jezdni, pomiędzy nadkolem przedniego koła a zderzakiem), jest on najczęściej narażony na usterki mechaniczne nawet przy stosunkowo niewielkich kolizjach, jak również na niszczące działanie wody. W artykule opisano budowę EPHS oraz przedstawiono typowe usterki tych układów na przykładzie EPHS produkcji KOYO i TRW, montowanych m.in. w pojazdach koncernu VAG.
Coraz częściej sądy stają na stanowisku, że diagnosta odpowiada nie tylko za respektowanie litery prawa, ale także powinien kierować się zdrowym rozsądkiem oraz przewidywać następstwa swojego działania. Z obowiązku takiego zdroworozsądkowego podejścia do badania nie zwalnia diagnosty nawet najlepsza opinia rzeczoznawcy samochodowego. Czy w związku z tym diagnosta może i powinien nie dopuścić do ruchu pojazdu, który ma usterki niesprecyzowane w tabeli załącznika nr 1 do rozporządzenia w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów? Jaka jest możliwość skutecznej obrony diagnosty w przypadku, gdy pojazd, który przeszedł pozytywnie badanie techniczne, uczestniczył w wypadku drogowym? Zainteresowanych odpowiedziami na te pytania odsyłamy do artykułu.