Serwis Motoryzacyjny


Wydawca
PISKP
tel. (22) 811 26 06, redakcja@piskp.pl
fb

Subpages

 

Konsekwencje wpadki Volkswagena z czystością emisji spalin zaczynają dotyczyć również polskich instytucji i organizacji. Coraz więcej właścicieli Golfów i Passatów wyraża chęć przystąpienia do pozwu zbiorowego przeciwko koncernowi, angażując kancelarie prawne; te z kolei zaczynają wysyłać petycje do organów związanych z dopuszczeniem aut do ruchu. Zachodzi bowiem duże prawdopodobieństwo nieważności świadectwa homologacji, a co za tym idzie – nieważności certyfikatów zgodności, na podstawie których samochody te zostały dopuszczone do ruchu i zarejestrowane w Polsce. W ten sposób nieoczekiwanie w sprawę została „zamieszana” Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, od której jedna z kancelarii prawnych oczekuje wezwania zrzeszonych członków do wykonywania badań ww. pojazdów w sposób ujawniający dokonane manipulacje. Szczegóły otrzymanej petycji zostały przedstawione w artykule Marcina Barankiewicza na str. 10. Z kolei Rafał Szczerbicki w swoim materiale na str. 12 przybliża zasady korzystania z uprawnienia do wnoszenia petycji, które doczekało się w tym roku uregulowania ustawowego. Ostatnio Volkswagen znalazł jednak sposób na przywrócenie czystości emisji silników EA 189, bez pogorszenia osiągów aut i zwiększenia zużycia paliwa. Rozwiązanie nie wymaga montażu drogiego układu SCR i jest tak proste (opis na str. 8), że nasuwa się pytanie, dlaczego wcześniej posunięto się do ryzykownego fałszowania oprogramowania silnika. Zapraszając do lektury numeru, życzę pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu sukcesów w nadchodzącym 2016 roku.

 

Koniec grudnia można uznać za cezurę między starym i nowym rokiem. Czeka nas jeszcze wiele takich rozgraniczeń. Na przykład podział świata na czas „przed” i „po” epidemii, rozdzielenie okresu w motoryzacji na czas napędu spalinowego i czas napędu elektrycznego, czy też na lata obowiązywania starego systemu badań technicznych i nowego – już z implementacją unijnej dyrektywy. O zmianach w systemie badań technicznych dużo się dyskutuje, ostatnio na kongresie SDCM (relacja obok), oraz pisze, m.in. na naszych łamach. Odsyłam do ostatnich artykułów na ten temat: Marcina Barankiewicza (str. 8) i Rafała Szczerbickiego (str. 10). Tutaj chciałbym zaproponować jeszcze jedną cezurę – podział polskiej motoryzacji powojennej na okres, kiedy nie ukazywały i kiedy zaczęły ukazywać się reklamy samochodów. Pojawienie się jakichkolwiek reklam dóbr konsumpcyjnych było wówczas dużym szokiem dla polskiego społeczeństwa. Co prawda w polskiej prasie do lat 90. ubiegłego wieku nigdy nie zamieszczono żadnej reklamy Fiata 125p czy Poloneza, to jednak takie gościły często w prasie zachodniej. Nie były wówczas w Polsce znane, dlatego przypominamy je w tym numerze, w artykule Michała Kija (str. 40), wygrzebane z naszych głębokich archiwów. Zapraszam do lektury numeru, życząc radosnych Świąt Bożego Narodzenia oraz dużo zdrowia w Nowym Roku

Krzysztof Trzeciak

W artykule z poprzedniego numeru (nr 12/2018 SM) omówiono kluczowe kwestie dotyczące przeprowadzania skutecznej diagnostyki we współczesnych samochodach. Bardzo istotna w tym działaniu jest wiedza i doświadczenie oraz sprzęt umożliwiający wykorzystanie tego potencjału. Jednak sam sprzęt diagnostyczny nie powinien ograniczać się do dobrej klasy testera, lecz dodatkowo obejmować oscyloskop i ewentualnie generator sygnałów ze sterownikiem. Kontynuując cykl związany z diagnostyką warsztatową, autor będzie pokazywał przypadki, w których zastosowanie testera wraz z oscyloskopem i generatorem pozwoliło rozwikłać wiele problemów.

Odkąd poziom toksyczności spalin stał się bodaj największym wyzwaniem dla konstruktorów silników samochodowych, szukają oni różnych sposobów uporania się z tym problemem. W przypadku jednostek benzynowych jedną z głównych dróg prowadzących do tego celu jest optymalizacja procesów tworzenia i spalania w cylindrze mieszanki paliwowo-powietrznej. Do oryginalniejszych (i rzadziej stosowanych) rozwiązań w tym zakresie należy podwojenie liczby wtryskiwaczy paliwa. Autor przedstawia system Dualjet stosowany w Suzuki, system Lexus D-4S oraz system w Audi 2.0 TFSI EA888 3. generacji.

Poszukiwanie usterek w pojazdach importowanych zza oceanu nie po winno stanowić większych problemów, przecież są to samochody konstrukcyjnie oparte na tych samych mechanizmach, co pojazdy jeżdżące na Starym Kontynencie. Jednak legendy i mity dotyczące „samochodów sprowadzanych z Ameryki” potrafią czasami skutecznie utrudnić trafną diagnostykę. Bohaterem artykułu jest PT Chrysler z roku 2005 napędzany silnikiem benzynowym 2.0 16V o mocy 141 KM. Podczas przyspieszania na poszczególnych biegach, w zakresie prędkości obrotowej silnika do 2600-3000 obr/min dawało się wyczuć wyraźne przerwy w pracy silnika, wywołujące charakterystyczne szarpnięcia bez względu na temperaturę jednostki napędowej. Podłączenie testera diagnostycznego i odczytanie pamięci usterek nie przyniosło jednak żadnych rezultatów, gdyż nieprawidłowości nie zarejestrowano. Fiaskiem kończyły się także próby odnalezienia przyczyny tych objawów podejmowane w kolejnych warsztatach. Pomogło dopiero zastosowanie w diagnostyce oscyloskopu. Opis całej historii naprawy Chryslera w artykule.





Aktualności



targi.paliwa










SiteLock